Z do Ł do O do Ń - Złoń. Powiedz co widzisz, gdy w lustro patrzysz ziom. Z do Ł do O do Ń - Złoń. Z do Ł do O do Ń - Złoń. Z do Ł do O do Ń - Złoń. Wokoło zepsucie, zgnilizna i Sposób na pobicie przedstawiony w filmie działa tylko na członków gildii, do której należymy np. mag, strażnik. Film utworzony w Sylwestra 2008 roku :) Kacper nie krzycz na mn plsKanał Filipka: https://www.youtube.com/c/yoshihitomayosheZapraszam tutaj 👇🌸 INSTA: https://www.instagram.com/prostracja/🌸 TWITT Witaj na grupie Miłość do Siebie SELFLOVE. Kochanie samego siebie zmienia wszystko, jest kluczem do SZCZĘŚCIA i powodzenia w życiu. Na tej grupie znajdziesz: ️ narzędzia, metody i techniki pomocne na drodze do poznania i pokochania siebie. ️ podstawy miłości do siebie i jak kochać siebie jeszcze mocniej. ️ inspiracje i wsparcie. Tłumaczenia w kontekście hasła "silniejszego" z polskiego na włoski od Reverso Context: Potrzeba było kogoś silniejszego niż ty. Tłumaczenie Context Korektor Synonimy Koniugacja Koniugacja Documents Słownik Collaborative Dictionary Gramatyka Expressio Reverso Corporate Well, make yourself at home. Siadaj, zdejmij płaszcz, czuj się jak u siebie. Sit down, take your coat off, make yourself at home. Ronald, czuj się jak u siebie. Ronald, make yourself at home. Daj spokój stary, czuj się jak u siebie. Well, come on, man, make yourself at home. Wiem, że tu wpadłeś na te targi, ale naprawdę, czuj się jak Kfja. Gabrysia, odkąd pamięta, nie słyszała od ojca dobrego słowa. - Jestem nieślubnym dzieckiem – mówi. – Od zawsze słyszałam, że jestem ta gorsza. Wszystko co złe było przeze mnie. Teraz moje dzieci muszą doświadczać tego samego, bo dziadek ich nie akceptuje.(zobacz zdjęcia) Niestety, mieszkają razem. W domu wielokrotnie interweniowała policja. W szkole, nauczyciele również zauważyli, że dzieci ciągle są przestraszone, stronią od innych, boją się wracać do domu. Gabrysia dwa razy składała doniesienia o znęcaniu się nad nią i jej dziećmi. Trzecie doniesienie złożyła szkoła. Wszystkie sprawy umarzano ze względu na… brak znamion czynu zabronionego. - Dzieci pani Gabrieli opowiadały nam, że dziadek krzyczy na mamę, że w domu dochodzi do ostrych kłótni i bójek – mówi Elżbieta Doniec, rzecznik Prokuratury Rejonowej Kraków – Nowa Huta. – Ale druga strona twierdzi to samo, dodaje. Macocha Gabrysi słusznie zauważyła, że najlepszą obroną jest atak, dlatego również złożyła w prokuraturze doniesienie. Twierdziła, że Gabriela rażąco zaniedbuje swoje dzieci. Prokuratura wszczęła sprawę o odebranie matce praw do opieki nad dziećmi. Sąd oddalił wniosek prokuratury, ale biorąc pod uwagę niepełnosprawność matki i ostry konflikt w rodzinie - przyznał jej kuratora. Ojciec i macocha nie poddali się: złożyli nowe doniesienie – tym razem o znęcanie się psychiczne i fizyczne nad nimi. - Prokurator staje wyraźnie po stronie rodziców Gabrysi – mówi Anna Dyszy – Kasprzycka, wychowawczyni córki Gabrieli. – Poucza ją, jak wychowywać dzieci. Małgosia boi się, że zabiorą ją od mamy. Prokuratura postawiła Garbieli zarzuty. Nikomu jednak nie przyszło do głowy, że niepełnosprawna kobieta nie może pobić silniejszego od siebie ojca i jego żony! Prokuratorzy przejrzeli na oczy dopiero, gdy Gabriela pojawiła się u nich osobiście. Matka żyje nadzieją, że jej ostatnie odwołanie wreszcie zostanie rozpatrzone pozytywnie. Poniżej opiszę dokładnie, jak jak zwiększyć pewność siebie. Co zyskasz? Całkowity luz i brak stresu przy występowaniu przed większą liczbą ludzi. Spokój i pewność podczas poznawania nowych osób. Wytrwałość w dążeniu do osiągania swoich celów. A co najważniejsze, wreszcie Ty zaczniesz tak naprawdę decydować o swoim życiu. Pobierz 21-dniowy Program Poszerzania Strefy Komfortu i zwiększ pewność siebie Bezużyteczny strach Pewność siebie to myślenie w odpowiedni sposób i robienie w głowie rzeczy, które są przeciwieństwem lęku czy strachu przed nieznanym. Widzisz, w tych czasach lęk jest czynnikiem sabotującym wszelkie nasze działania. Kiedyś, gdy nasi przodkowie walczyli w lasach o przetrwanie, lęk był bardzo ważny, aby gatunek przeżył. Teraz jednak to uczucie opanowało życia większości ludzi i nie pozwala im normalnie funkcjonować. W 99% przypadków strach jest bezużyteczny i nieracjonalny. Czasy się zmieniły, a my boimy się najzwyklejszych codziennych sytuacji. Ile razy bałeś się jakiegoś egzaminu lub spotkania z nową osobą? Zastanów się, co dał Ci ten strach? Wydaje mi się, że znacznie lepiej wypadłbyś w powyższych sytuacjach, gdybyś był spokojny i pewny siebie. Pewność siebie przydaje się nie tylko w codziennym życiu. Chcesz spełnić swoje marzenia? Wielkie osiągnięcia potrzebują odważnego działania. Jeśli chcesz odważnie działać, musisz być pewny siebie. Najpierw zajmiemy się tym, czym jest pewność siebie jako podejście do otaczającego nas świata, a następnie tym jak zwiększyć pewność siebie. Zmiana podejścia i przekonań da nam pewność na głębszym i trwalszym poziomie. I na tym skup się najbardziej (pierwsze 3 akapity). Następnie opiszę kilka ćwiczeń, dzięki którym dowiedz się jak zwiększyć pewność siebie na poziomie emocjonalnym. Jest mniej trwała, bo mija, ale może być naprawdę silna. Pamiętaj więc, że pewność siebie może być emocją, która tak jak na przykład radość - raz jest, raz jej nie ma. Warto nauczyć się, jak ją wywoływać. Jednak najważniejsza dla Ciebie będzie zmiana podejścia na takie, gdzie nie będzie miejsca na lęk czy strach przed nieznanym. O tym poniżej. Relacja z samym sobą Podstawą pewności siebie jest akceptacja swojej osoby. To jest absolutnie najważniejsze. Zdaj sobie sprawę z wszystkich swoich wad i zaakceptuj je. Doceń swoją wartość. Jesteś absolutnie wyjątkową jednostką i zasługujesz na to, aby czuć się ze sobą świetnie. Jeśli chcesz wiedzieć, co mam na myśli, zrób następujące ćwiczenie: wymień sobie w głowie rzeczy związane z Tobą, z których jesteś dumny. Pomyśl o wszystkim, na przykład o tym że masz ciekawe zainteresowania, ładny pokój, fajnych przyjaciół, czy nawet że dobrze grasz w siatkówkę. Już sam fakt, że czytasz ten artykuł świadczy o tym, że jesteś zmotywowany do rozwoju, a to jest powód do dumy! Najlepiej wypisz te rzeczy - tak dużo, jak tylko potrafisz. W ten sposób wzmocnisz swoje przekonanie o własnej wartości. Znaczna część mojego autorskiego, multimedialnego programu budowania pewności siebie Life Architect BOX jest poświęcona praktycznym ćwiczeniom właśnie z zakresu pracowania nad akceptacją samego siebie i wzmacniania poczucia własnej wartości. To najlepsza droga do tego, aby osiągnąć naturalną i autentyczną pewność siebie. Pewne siebie przekonania Gdy już znasz swoją wartość, czas na zmianę przekonań. Największą chorobą ludzkości jest myśl "a co sobie inni pomyślą?". Zastanów się, ile razy robisz coś wbrew sobie, bo ktoś inny mógłby sobie pomyśleć coś dziwnego. Tak wielu ludzi pozwala kontrolować sobie życie przez strach o opinię drugiego człowieka. Jak zwiększyć pewność siebie? Musisz podjąć decyzję - albo chcesz sam decydować o swoim życiu, albo będą decydować o nim inni. Niech sobie ludzie myślą, co chcą, jakie to ma dla Ciebie znaczenie? Chyba nie chcesz za kilka lat spojrzeć na swoje życie i zauważyć, że jest ono wypadkową "potencjalnych" myśli i opinii innych ludzi. Ja chcę sam decydować o swoim życiu. Nie wydaje Ci się chore rezygnowanie z rzeczy, których pragniesz, bo według Ciebie ktoś może pomyśleć sobie coś złego o Tobie (a w większości przypadków sobie nic takiego nie pomyśli)? W mojej pracy indywidualnej z osobami, którym brakuje pewności siebie, zawsze ważną kwestią jest zmiana tych najbardziej ograniczających przekonań typu "ludzie pomyślą, że jestem dziwny", "każdy się będzie ze mnie śmiać", "oni będą się na mnie krzywo patrzeć". Te przekonania są fundamentem stresu, który się pojawia, gdy masz zacząć działać. Pozbądź się ich, a zrobisz naprawdę duży krok do przodu w zbudowaniu pewności siebie. Paradoksalnie, gdy mówisz to, co masz na myśli i działasz bez strachu o opinię innych, tym sposobem właśnie zyskujesz wielki szacunek swojego otoczenia. Ludzie wtedy widzą, że jesteś pewny swojego i że należy Ci się respekt. Pamiętaj więc - nie ma znaczenia, co inni myślą o Tobie i Twoich zachowaniach. Ty sam decydujesz o jakości swojego życia! Poniżej wypisałem przekonania, które wspomagają pewność siebie. Potraktuj je jako myśli budujące punkt widzenia, który chcesz przymierzyć na parę dni. W najbliższym czasie zachowuj się tak, jakby były one prawdziwe. To Twój mały krok do znalezienia odpowiedzi na pytanie, jak zwiększyć pewność siebie. Obserwuj, jak zmieniają się Twoje myśli i reakcje, gdy patrzysz na świat przez inne okulary. Zmiana przekonań to bardzo ważny element pracy nad poczuciem własnej wartości. Nie ma porażek, są tylko informacje zwrotne. To ja decyduję o tym, jak wpływa na mnie to, co myślą i mówią inni. To ja wybieram, jak się czuję w każdej chwili. Moje wady są normalną częścią mojego życia, akceptuję je w pełni. Wszystko jest ze mną w porządku. Jestem wartościowy i wyjątkowy. Poszerzanie strefy komfortu Kolejną kwestią jest Twoja strefa komfortu i jej poszerzanie. Strefa komfortu to zakres zachowań i sytuacji w Twoim życiu, w których czujesz się komfortowo, bezpiecznie i pewnie. Rzeczy, które są poza Twoją strefą komfortu, wywołują w Tobie stres i niepewność. Przykładowo, podchodzenie do nieznajomych osób na imprezie w celu nawiązania znajomości może leżeć poza Twoją strefą komfortu, ale już pytanie ich o godzinę może się w niej znajdować. Cała sprawa polega na tym, aby cały czas poszerzać tę strefę i włączać do niej nowe elementy Twojego życia. Gdy coś się w niej znajduje, nigdy nie będzie wywoływać w Tobie lęku czy stresu. Jak poszerzać swoją strefę komfortu? Tylko i wyłącznie poprzez robienie rzeczy, które znajdują się poza jej granicami. Bo gdy doświadczysz na samym sobie, że Twoje obawy nie miały sensu, już więcej się one nie pojawią. Dlatego codziennie rób rzeczy, które wcześniej wywoływały w Tobie lęk. To bardzo ważny krok do tego, jak zwiększyć pewność siebie. Kilka przykładów. Idąc ulicą uśmiechaj się szczerze do nieznajomych. Jadąc tramwajem lub autobusem, śpiewaj pod nosem jakąś piosenkę, wyraźnie poruszając ustami. Odwiedzaj miejsca w mieście, w których nigdy nie byłeś. Zagaduj na ulicy do osób, których nie znasz. Pytaj ich o drogę lub opinię na jakiś temat. Przejdź przez supermarket z jedną ręką uniesioną w górze. Idź sam do klubu i poznawaj ludzi. Wskocz do fontanny. Ok, chyba już załapałeś na czym to polega :) Takie "misje" to zdecydowanie najlepszy sposób na zwiększenie swojej pewności siebie. Jak już je będziesz robić, Twoja strefa komfortu powiększy się szybko i trwale, a razem z nią Twoja pewność siebie. I to się tyczy wszystkich obszarów życia. Chcesz być bardziej pewny siebie, występując publicznie? Jak najczęściej występuj publicznie. Dzięki takiemu podejściu będziesz czuć się znacznie lepiej w zdecydowanie większej liczbie kontekstów. Pamiętaj żeby robiąc wszystkie te czynności, czuć się jak najlepiej, z absolutnym luzem i poczuciem pewności siebie. Wypisz sobie na kartce czynności, które będziesz robić przez następny tydzień. Wybierz z powyższych lub wymyśl swoje i wpisz po jednej na każdy dzień. Zacznij od najdrobniejszych rzeczy (np. uśmiechanie się do ludzi na ulicy), wybierając potem coraz trudniejsze czynności. Zobaczysz, że tylko na początku przyprawią Ci trochę stresu. Po krótkim czasie będziesz wręcz czuć, jak stajesz się coraz bardziej pewny siebie. Kiedyś po jednym z prowadzonych przeze mnie szkoleń razem z uczestnikami poszliśmy do centrum miasta i zaczęliśmy robić rzeczy, które społecznie mogły być uznane za "dziwne". Już po godzinie tego typu zabawy większość z nas złamała swoje bariery i pojawił się luz oraz pewność siebie. Jeśli potrzebujesz dobrego planu zadań na każdy dzień, polecam Ci zapoznanie się z Programem Poszerzania Strefy Komfortu, który zawarłem w moim autorskim programie rozwoju osobistego Life Architect BOX - Zbuduj prawdziwą pewność siebie. To 30-dni metod i ćwiczeń, dzięki którym wzmocnisz swoją samoocenę i poczucie własnej wartości. To odpowiedź na pytanie, jak zwiększyć pewność siebie w praktyce. Pewność siebie jako emocja Innym sposobem na bycie pewnym siebie jest wywoływanie jej poprzez podkręcenie emocji. Możesz sprawić, że w określonych sytuacjach będziesz czuć przypływ odwagi i zdecydowania. Poniżej opisuję kilka ćwiczeń z książki Paula McKenny pod tytułem "Grunt to pewność siebie", które pomogą Ci zwiększyć pewność siebie. - Wyobraź sobie, że siedzisz na krześle, a naprzeciwko Ciebie siedzi nieco pewniejsza wersja Ciebie. Teraz wyobraź sobie, że wchodzisz w ciało tej osoby i na chwilę stajesz się nią. Obserwuj świat z jej perspektywy i wczuj się w jej emocje. Przed sobą zobacz siedzącą na krześle jeszcze pewniejszą i bardziej wyluzowaną wersję siebie. Wciel się w nią. Powtarzaj te kroki jeszcze kilka razy, aż przepełni Cię pewność siebie. - Pomyśl o jakiejś osobie, która jest bardzo pewna siebie. Może być to postać z jakiegoś filmu. Wyobraź sobie sytuację, w której ta osoba w pełni wykazywała się tymi cechami. Następnie wciel się w tę postać i bądź nią przez kilka chwil. Patrz jej oczami i zachowuj się tak jak ona. Opuść jej ciało i wyobraź sobie siebie w jakiejś życiowej sytuacji, zachowując się tak jak ta osoba. - Trening przed lustrem. Stań przed lustrem. Przez całą pierwszą minutę wyświetlaj w swojej wyobraźni ruchome filmy z Tobą w roli głównej. Zobacz swoją przyszłość i momenty w których odnosisz sukces. Niech obrazy będą żywe i kolorowe. Druga minuta: zamknij oczy i pomyśl o kimś, kto Cię bardzo kocha. Teraz otwórz oczy i spójrz na siebie oczami tej osoby. Poczuj tą szczerą miłość. Przez całą trzecią minutę praw sobie komplementy. Mów do siebie głośnym i pewnym głosem wewnętrznym i mów same miłe rzeczy. Wykonuj to ćwiczenie codziennie, potrzebujesz na nie tylko 3 minuty. - Pewność siebie a fizjologia. Gdy idziesz przez miasto, idź wyprostowany z klatką piersiową wypiętą do przodu. Głowę miej wysoko i patrz przed siebie. Idź wolniej niż zwykle. Bądź całkowicie wyluzowany, stawiaj pewne kroki. Ćwicz taką postawę, aż stanie się to Twoim nawykiem. Sam sposób takiego chodzenia uruchomi w Tobie emocję pewności siebie, a ponadto będziesz odbierany przez innych jako osoba spokojna, zdecydowana, opanowana i pewna swojego. Jeśli dokładnie zajmiesz się każdym z opisanych przeze mnie aspektów pewności siebie, gwarantuję Ci, że zwiększysz jej poziom w znacznym stopniu. Pomoże Ci to na każdym kroku Twojego życia. Daj znać w komentarzach o efektach Twojej pracy! A jeśli chcesz dokonać gruntownej zmiany w zakresie swojej pewności siebie w ciągu 30 dni, koniecznie zobacz wspomniany wcześniej program Life Architect BOX - Zbuduj Prawdziwą Pewność Siebie. To najbardziej skuteczne, kompletne i zaawansowane narzędzie w temacie pewności siebie, jakie do tej pory utworzyłem. Przez 30-dni, za pomocą szkoleniowych nagrań video i ćwiczeń audio będę dla Ciebie jak osobisty coach pewności siebie. Zachęcam Cię również do przeczytania mojego najnowszego artykułu, który znajdziesz tutaj: Pewność siebie. Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 20:44 po 1 nie podchodź do niego pierwszy bo wtedy to ty bedziesz agresorem. W sytuacji kiedy juz musisz walczyc. Uderz w splot słoneczny albo w nos i po zawodach xd blocked odpowiedział(a) o 20:45 skoro on jest silniejszy,to nawet jak go walniesz to on przecież się podniesie i cię tylko go że walniesz go tak że już nie wstanie,ale za to dostaniesz 20 sobie. wpisz na yt jak szybko zakończyć bójkę zobaczysz dwa chwyty trochę poćwiczysz i tyle typek leży Wez kija i zacznij go bic po nogach nawet nie podejdzie :> Szybko wyłapał na roj bomba na banie i kończymy balet. nie musisz dziękować Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Nie każdy rodzi się z pewnością siebie. Niektórym z nas znacznie trudniej się otworzyć i bez obaw wkroczyć między innych. Wstyd, niepewność i wycofanie niewątpliwie utrudniają życie. Na szczęście nie jesteś na nie skazany do końca życia. Opanowanie mowy ciała to pierwszy krok do się tych kilku prostych trików, dzięki którym ludzie wokół będą postrzegać Cię jako osobę pewną siebie. Co więcej, z czasem zauważysz również, że coś zmieniło się w Tobie i nie jesteś już tak to podstawaUśmiech na twarzy to najprostsza rzecz jakąś możesz zrobić. Wyzbądź się ograniczeń i wyluzuj się. Pogodny wyraz twarz od razu wysyła sygnał, że jesteś osobą szczęśliwą, pewną siebie oraz otwartą. Na pewno przyniesie to pozytywne efekty zarówno na przyjęciu, na którym nikogo nie znasz, jak i na rozmowie sięNa to jak postrzegają Cię inni ma wpływ również Twoja postawa i chód. Proste plecy, wypięta klatka piersiowa i wysoko podniesiona głowa sprawia, że wyglądasz na osobę pewną swoich umiejętności i gotową do również o nogach. Zamiast je krzyżować lub przenosić ciężar ciała z jednej na drugą, rozstaw je na szerokość ramion. To pomoże odzyskać Ci wiarę w siebie oraz wyśle wyraźny sygnał, że nie można Tobą więcej, badania pokazały, że umyślne ustawianie się w pozy kojarzące się z pewnością siebie i autorytatywnością działa na nasze hormony. Wzrasta wtedy poziom testosteronu (również u kobiet), a dzięki temu automatycznie zmniejsza się ilość hormonu stresu – kortyzolu, a wzrasta poczucie własnej wartości i znaczy lepiejAby poczuć się pewniej, musisz mówić wolniej. Osoby, które mówią bardzo szybko dają rozmówcy sygnał, że nie przemyślały swoich słów i mówią po prostu to, co ślina przyniesie im na język. Co więcej, utrudnia to również zrozumienie tego co mówienie równym tempem i nie zapominaj o spokojnym, równomiernym oddychaniu. Nie obawiaj się również robić przerw. Na pewno nie zrobi to złego wrażenia – wręcz przeciwnie. Osoby, które mówią spokojnie i robią krótkie przerwy podczas mówienia, zdają się być bardziej inteligentne, rozważne, a ich słowom można to również praktyczny aspekt. Twoja wypowiedź jest wtedy bardziej składna. Mówiąc bardzo szybko, nie masz czasu pomyśleć czy to, co mówisz ma ważna sprawaRównie ważna jest gestykulacja. Unikaj jednak nerwowych, rozdrganych ruchów i skup się na płynnej i spokojnej się, aby ruchy dłoni i rąk były uzupełnieniem tego co mówisz. Podkreślaj nim aspekty, na które chcesz zwrócić uwagę swoich słuchaczy lub rozmówców. To sprawi, że otoczenie będzie skłonne ci zaufać, ponieważ swoboda wskazuje na to, że wiesz o czym / AS Strona nie propaguje poglądów żadnego Kościoła (w szczególności poglądów Kościoła Rzymsko Katolickiego ani Świadków Jehowy), a usługujący w niej wolontariusze są członkami kilku różnych kościołów protestanckich. Naszym celem jest głoszenie ewangelii oraz zachęcanie do życia w bliskiej społeczności z Bogiem poprzez studiowania Słowa Bożego. Znajdujące się na tej Stronie materiały nie prezentują doktryny żadnego kościoła, a przedstawiają jedynie Biblijne spojrzenie na poruszane tematy. Na co może uskarżać się człowiek, póki żyje? Niech się uskarża na swoje grzechy! Lamentacje 3;39 Moim miastem rodzinnym jest Nowa Ruda – Słupiec. Dzieciństwo moje nie było wesołe, chociaż mam liczną rodzinę: trzech braci i cztery siostry. Mój tato pracował w kopalni pod ziemią, a mama była najcudowniejszą kobietą na ziemi. Kiedy byłem jeszcze małym chłopcem, widziałem zmaganie moich rodziców w relacjach ze sobą i problemami, które przynosiło życie. Widziałem jak szukali rozwiązań życiowych problemów i ukojenia, ale nie przychodziło im to łatwo. W miarę jak dorastałem zrozumiałem, że ludzie zdani są sami na siebie i trzeba być sprytnym, mocnym i cwanym aby nie dać się zepchnąć na margines społecznej szarej egzystencji. Marzyłem o tym, aby być silnym. Moim idolem stał się (aktor i mistrz karate) Bruce Lee. W szkole zaczęły się pierwsze problemy z nauką i zachowaniem. Z dnia na dzień stawałem się bardziej agresywny. Biłem się dość często ze swoimi rówieśnikami, później i ze starszymi od siebie. Był nawet czas kiedy stawiałem nauczycielom. Chciałem być najlepszy, najsilniejszy. Liczyło się tylko to: kto i jak jest silny. Kiedy ktoś był słabszy wtedy go ustawiałem. Zacząłem popalać papierosy i upijać się. Chociaż na zewnątrz okazywałem gniew i złość wewnątrz jak mało kto potrzebowałem miłości, ciepła, bliskości, bezpieczeństwa i prawdziwego domu. Pojawili się w moim życiu koledzy. Piliśmy razem, jeździliśmy na mecze, na zadymy, na dyskoteki. Stworzyliśmy razem zgraną paczkę. Ulica stała się moim domem, a mój dom hotelem, do którego przychodziłem czasami się wyspać. Do szkoły szedłem tylko po to, aby pobić kogoś, kto uważał się za silniejszego ode mnie. Żałowałem tylko jednego − że moja chora mama tak bardzo cierpiała również z mojego powodu. Gdy miałem 14 lat, sąd umieścił mnie w Pogotowiu Opiekuńczym. Niestety, i tam pokazałem się ze złej strony. Sąd umieścił mnie w zakładzie poprawczym, tam również nie dali sobie ze mną rady, mało tego − na przepustkach wyedukowany przez koleżków z poprawczaka dopuściłem się wielu złych rzeczy. Dopuściłem się przestępstwa za które groziła mi odsiadka, minimum trzy lata więzienia. Przewieziono mnie do zakładu poprawczego o zaostrzonym rygorze. W całym zakładzie było nas piętnaście osób, sami najgorsi z wszystkich poprawczaków w Polsce. Tam zacząłem grypsować i znowu pokazałem, że nikt nie jest w stanie mnie zmienić gdyż uważałem, że to ja zawsze mam rację, a system jest zły. Miałem wtedy 16 lat i groziło mi więzienie. Może gdybym zmienił swoje postępowanie sąd dałby mi szansę, ale tak się nie stało… Może gdybym zmienił swoje postępowanie sąd dałby mi szansę, ale tak się nie stało. Kiedy ukończyłem 17 lat z wyrokiem trzech lat pozbawienia wolności przewieziono mnie do więzienia. Początkowo bałem się, ale szybko się okazało, że więzienie w porównaniu do tego poprawczaka było niczym. Zamiast się przestraszyć postanowiłem podszkolić się i wyciągnąć z odsiadki jak najwięcej, wyuczyć się, jak być bardziej przebiegłym. We wszystkich widziałem zagrożenie. Każda sprzeczka kończyła się bójką. Do wszystkich miałem żal i pretensje. Do wspólników, do kolegów, do byłych dziewczyn, do policji, do sądów, do rodziców, do rodzeństwa, do strażników więziennych, tylko do siebie nie miałem zastrzeżeń. Po roku odsiadki zmarła moja mama. Przeżyłem to bardzo ciężko. Postanowiłem po raz pierwszy szukać pomocy i ratunku. Chciałem się zmienić. Obiecałem to nad grobem mojej mamie. W więzieniu po raz pierwszy rzuciłem palenie i postanowiłem, że nie będę pił po wyjściu. Zapisałem się nawet na spotkania grupy AA. Nie chciałem już rozrabiać i nie chciałem już zemsty na ojcu. Po wyjściu na wolność nie było tak jak to sobie wyobrażałem. Zderzenie z rzeczywistością przerosło mnie. Zamknęli mnie kiedy miałem 14 lat, a wypuścili gdy skończyłem 19 lat. Opuszczając zakład karny miałem na sobie spodnie dresowe, trampki, koszulkę oraz starą kurtkę. Dostałem 20 złotych na życie i bilet kredytowy do domu, który wystawił mi Zakład Karny w Nysie. Miałem też dobre chęci, udałem się więc do domu, zgłosiłem do wszystkich możliwych urzędów − i nic. Nie było pracy, nadziei. Zaczęły się kłótnie z ojcem. Nie potrafiłem także porozumieć się z rodzeństwem. Czułem się w domu jak obcy. Znałem już tylko życie za kratami, życie rządzące się innymi prawami. Znowu zacząłem pić, palić, kraść, napadać i planować super numer po którym będę ustawiony. „Umiesz liczyć? Licz na siebie!” – tak wtedy myślałem. Poznałem kolejnych kompanów z którymi robiłem wszystko, aby jakoś dać sobie radę na tym świecie, aby kupić sobie ubrania, alkohol i papierosy. Znowu więzienie, z tym, że już jako recydywista. Jako 20-latek, po raz drugi w więzieniu. Po 10 miesiącach wolności kolejny wyrok w zawieszeniu. Trzy miesiące na wolności – i znowu byłem w więzieniu. Tym razem na dłużej. Byłem zniewolony przez wszelkie nałogi i pożądliwości ciała. Poznałem smak łatwych pieniędzy i chociaż byłem zagorzałym wrogiem narkotyków, to w tamtym czasie nie miałem innego pomysłu na łatwiejsze życie. Nie miałem pieniędzy w więzieniu nie pracowałem zacząłem więc tam gdzie byłem handlować śmiercią. Przestałem widzieć w narkotykach zagrożenie, a zacząłem widzieć „ratunek”. Pieniądze dawały mi poczucie bezpieczeństwa i niezależność. Sprzedawałem, zacząłem je też zażywać. Mając 22 lata stałem się dilerem i narkomanem. Byłem zniewolony przez wszelkie nałogi i pożądliwości ciała. Szybko piąłem się w górę w więziennym biznesie. Po wyjściu również szybko przejąłem rynek w swoim mieście na który rzucałem dragi. W niedługim czasie dostarczałem już narkotyki do wielu miast i wielu ludziom. W czasie 2,5-letniego pobytu na wolności narobiłem wiele zła. W bardzo szybkim tempie zarabiałem pieniądze i szybko je wydawałem na złe rzeczy. Ćpałem, piłem i traciłem rozum. Czułem się ponad prawem. Odbierałem długi. Biłem ludzi, obstawiając dyskoteki, zajmowałem się wszystkim co przynosi zarobek, a niekoniecznie jest legalne. Tylko chwilami miałem lekkie przebłyski, wtedy byłem przerażony tym co robię, bałem się samego siebie. Niestety nie umiałem się z tego wyrwać chociaż bardzo chciałem. Marzyłem o tym, aby poznać jakąś normalną dziewczynę, która mnie pokocha i dla której się zmienię. Poznałem wspaniałą dziewczynę. Inną od tych, które znałem. Po raz pierwszy zacząłem poważnie zastanawiać się nad sobą. Po raz pierwszy poczułem, że wyrządzam komuś krzywdę, że ktoś wylewa przeze mnie łzy. Zaczęło do mnie docierać, że te pieniądze są brudne. Płacąc nimi, zauważyłem, jak niektórzy ludzie patrzą na mnie pogardliwie. Poczułem, że rzucam złe światło na dziewczynę, którą widywano w moim towarzystwie. W 2008 roku zostałem zatrzymany przez Centralne Biuro Śledcze, gdyż okazało się, że byłem obserwowany od dwóch lat. Wiedzieli o mnie wszystko. Pytanie było proste: przyznaję się − czy nie? Tak naprawdę już wiedziałem, czego chcą. Postąpiłem wbrew sobie, ponieważ ja nigdy do niczego nie przyznawałem się. Myślałem o Sabince, o tym, jak bardzo ją zawiodłem. O tym, jak bezinteresownie mnie pokochała i ile przeszła przy mnie, nie zostawiła, trwała wiernie. Przesłuchań nie pamiętam po prostu tak jakbym wiedział, co mam mówić, a w sercu czułem, że dobrze robię. Po przesłuchaniach okazało się, że było na mnie tyle materiału, iż nie musiałem nic dodawać − z tym, że gdybym się nie przyznał, startowałbym z pułapu 15 lat. Damian powiedział mi, że Zbyszek jest osobą nawróconą …Chciałem się na tą celę dostać… Kiedy przewieziono mnie do aresztu śledczego z prokuratury, tak się złożyło, że siedziałem jakiś czas sam. Płakałem jak dziecko, wołając o pomoc do Boga. Nie chciałem już żyć jak przestępca. Byłem w tym czasie w Areszcie Śledczym w Jeleniej Górze, oczekując na transport, gdyż mieli mnie przewieźć do Zakładu Karnego w Kłodzku. Nie chciałem tam jechać, bo w czasie poprzednich pobytów tam dałem się we znaki personelowi, dlatego głupio mi było spojrzeć w oczy dyrektorowi tej jednostki. Trzy dni przed moim transportem dali do mojej celi chłopaka o imieniu Damian. Przywieźli go z Zakładu Karnego w Kłodzku. Rozmawialiśmy dużo o tym, co się zmieniło w Kłodzku. Okazało się, że mamy wspólnego znajomego – Zbyszka. Damian powiedział mi, że Zbyszek jest osobą nawróconą. Zdziwiłem się ponieważ znałem Zbyszka, ale nie wiedziałem o nim takich rzeczy. Jakie było moje zdziwienie, kiedy Damian powiedział, że siedział ze Zbyszkiem w jednej celi. Że ta cela jest celą wyznaniową i że czyta się tam Biblię i nie przeklina się. Chciałem się na tą celę dostać, pewnie dlatego, aby odciąć się od środowiska przestępczego od kolesi z półświatka, do których pewnie bym trafił po przyjeździe do Kłodzka. Damian napisał list do Zbyszka i poprosił mnie, abym na pewno przekazał ten list co wiązało się z tym, że muszę iść na celę wyznaniową. Od razu przekazałem mu list od Damiana. Po jego przeczytaniu przytulił mnie i ucieszył się bardzo, że Bóg otworzył mi oczy posługując się różnymi osobami aby takich jak ja przyprowadzić do siebie. Zbyszek otworzył Biblię i wyjaśnił mi, że Bóg troszczy się o chromych i chorych. Że bardzo ukochał mnie, tak podłego grzesznika… Moja rozmowa ze Zbyszkiem była długa. Opowiedziałem o wszystkim, co mnie spotkało i co skłoniło do przemiany. Zbyszek otworzył Biblię i wyjaśnił mi, że Bóg troszczy się o chromych i chorych. Że bardzo ukochał mnie, tak podłego grzesznika, dając za mnie swojego jedynego ukochanego Syna, Jezusa Chrystusa, aby moje grzechy były odpuszczone jeśli tylko w Niego prawdziwie uwierzę (Jana 3:16). Wprowadził mnie w początki drogi za Jezusem. Dostałem od niego egzemplarz Pisma Świętego rozdawanego za darmo przez Gedeonitów. Powiedział, abym czytał, a jeśli będę miał jakieś pytania abym po prostu pytał. Z dnia na dzień poznawałem Słowo Boże, analizowałem je. Słuchałem wiele świadectw z płyt. Dawni koledzy, kiedy mnie widzieli pytali: „Co jest grane?!”. Bóg mnie oczyścił. Dzisiaj modlę się o innych ludzi nie traktując ich jak potencjalnych przeciwników. Ożeniłem się, otworzyłem firmę. Gdyby nie Bóg nadal tkwiłbym w tym bagnie taplał się w tym przestępczym brudzie i nie miałbym odrobiny nadziei na normalne życie. Historia Przemka Zaborowskiego pochodzi z książki “Szczęściarz urodzony w PRL-u” ---------Zamów nieodpłatny egzemplarz Ewangelii Jana. Bóg szuka Ciebie – chcesz go odnaleźć? Zachęcamy do udziału w Studium Biblijnym by sprawdzić jak się rzeczy mają. Nie marnuj czasu i spotkaj się, by porozmawiać o swojej relacji z żywym Panem Jezusem Chrystusem. Zapraszamy do rozmowy na naszym Czacie - prawy dolny róg strony Wesprzyj naszą służbę, jeśli chcesz przyłączyć się do głoszenia ewangelii i propagowania chrześcijańskiego stylu życia.

jak pobić silniejszego od siebie